Na afisz TR Warszawa powraca "Krum" w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego, teatr przy Marszałkowskiej organizuje też spotkanie poświęcone twórczość autora sztuki - Hanocha Levina.
Od premiery "Kruma" w Teatrze Rozmaitości minęło pięć lat. Biorąc pod uwagę tempo, w jakim odbywa się obecnie wyścig teatralnych szczurów, jest to akurat tyle, żeby przedstawienie Krzysztofa Warlikowskiego uznać za pozycję klasyczną. "Krum" od samego początku miał swoich entuzjastów, którzy zobaczyli w nim najlepsze i najdojrzalsze dzieło reżysera. Wielu moich piszących kolegów, od lewa do prawa, zjednoczyło się w podziwie ponad podziałami estetycznymi i światopoglądowymi, jakie zwykle ich dzielą. W nadzwyczaj pochlebnych recenzjach podkreślali odejście od ekscesu i prowokacji, stonowanie ekspresji, wyciszenie, ale i nasycenie egzystencjalnym dramatem, splecionym w przejmującej dwoistości z komicznym aspektem życia, niekiedy bezlitosnym, wręcz absurdalnym. Nikt nie miał wątpliwości, że przedstawienie stoi na aktorach, którzy stworzyli postaci zapadające w pamięć, zbudowane ostrymi środkami, nawet przerysowane czy karykaturalne, ale zarazem