- Siergiej Jesienin jest ciągle bardzo ważną postacią w Rosji. Kiedy byłam na Cmentarzu Wagańkowskim, na jego pomniku stały małe ikony, zapalone świeczki, grób wyglądał, jakby pochowano tam kogoś przed chwilą. Wieczorem ludzie piją na cmentarzu wódkę, a młodzi poeci prowadzą walki na wiersze - prześcigają się, kto wymyśli lepszy - mówi Olena Leonenko przed premiera "Jesienina" w Teatrze Ateneum w Warszawie.
W Teatrze Ateneum Olena Leonenko wystąpi w spektaklu muzycznym złożonym z pieśni do słów Siergieja Jesienina. Razem ze scenarzystą przedstawienia Januszem Głowackim oraz reżyserem Józefem Opalskim wybrali utwory, które najbardziej ich poruszają i jednocześnie stanowią przekrój przez twórczość poety. Jak zapowiadają autorzy, spektakl "Jesienin" będzie opowieścią o namiętnościach, sztuce, alkoholizmie, z rewolucją rosyjską w tle. Usłyszymy takie utwory jak "Moskwa karczemna","List do matki", "Czarny człowiek". Olena Leonenko: - Siergiej Jesienin jest ciągle bardzo ważną postacią w Rosji. Kiedy byłam na Cmentarzu Wagańkowskim, na jego pomniku stały małe ikony, zapalone świeczki, grób wyglądał, jakby pochowano tam kogoś przed chwilą. Wieczorem ludzie piją na cmentarzu wódkę, a młodzi poeci prowadzą walki na wiersze - prześcigają się, kto wymyśli lepszy. Od czasów pierestrojki Rosjanie chcą zrehabilitować Jesienina. Artyści i naukowcy