"Okiem Hemara i nie tylko..." w reż. Barbary Dobrzyńskiej w Centrum Łowicka w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
- Nazywam się Marian Hemar. Urodziłem się w jednym z najpiękniejszych polskich miast, we Lwowie. Byłem mu do końca życia wierny i nigdy nie pogodziłem się z jego utratą - tak rozpoczyna się znakomity spektakl "Okiem Hemara i nie tylko...". Wcielający się w postać tytułowego bohatera Krzysztof Radkowski pełni tu funkcję narratora prowadzącego nas przez kilka różnych etapów życia Mariana Hemara, które łączy żarliwy patriotyzm i wielka tęsknota za Polską, ukochaną Ojczyzną tego wybitnego artysty pochodzenia żydowskiego, który nazywał siebie Polakiem amatorem, Polakiem z wyboru, a polską literaturę sublimacją polskości. Rzecz doskonale wyreżyserowana przez Barbarę Dobrzyńską ma formę spektaklu odwołującego się do najlepszych tradycji kabaretu literackiego. Spektakl jest tak pomyślany i zrealizowany, by nic nie rozpraszało uwagi widza skoncentrowanej na słowie i jego aktorskiej interpretacji. Po odsłonięciu kurtyny widzimy siedzącego prz