EN

26.01.1974 Wersja do druku

Powrót do "Elektry"

Zgadzam się z M. Fik (POLITYKA 1) że "Elektra" w Teatrze Dramatycz­nym nie jest spektaklem w pełni udanym, wydaje mi się jednak, ta recenzentka "Polityki" (podobnie zresz­tą jak inni krytycy, piszący o tym spektaklu) nie wniknęła w istotne przyczyny częściowej porażki, ani też nie wysnuła wniosków z dwu ról, powszechnie uznanych za kreacje. Mam, oczywiście, na myśli Elektrę Jankowskiej i Żebraka Holoubka. Giraudoux napisał "Elektrę" bez mała 40 lat temu, jako pisarz "awan­gardowy" i modny. Gdy moda mi­nęła, uznano go za klasyka, który nie wytrzymał próby czasu. Czy jednak tekst pisarza naprawdę anachronicz­nego mógłby dostarczyć materiału tło dwu kreacji tak znakomitych i współ­czesnych jak wyżej wymienione? W moim przekonaniu "Elektra" Giraudoux wbrew opinii krytyków dopiero teraz nabrała zaskakującej wręcz aktualności. W "Elektrze" autor podjął prekursorsko dwa problemy, które właśnie dziś znalazły się w centrum uwagi cywilizowa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 4

Autor:

Anna Tatarkiewicz

Data:

26.01.1974

Realizacje repertuarowe