Ani z czystej estetyki, ani z czystej logiki nie rodzi się prawdziwie wielkie dzieło sztuki. Logika i estetyka mogą ewentualnie zadowalać. A sztuka nie musi wzruszać, prowokować, wstrząsać, wzbogacać, prowadzić wreszcie do nowych - choć zazwyczaj naznaczonych pismem starych prawd - konkluzji o świecie i o nas samych. Dziełem, które uosabia wszystkie przymioty wielkiego dzieła, jest dramat "Anna Livia" napisany przez Macieja Słomczyńskiego na podstawie dzieł Jamesa Joyce'a ("Ulisses" i "Finnegan's Wake). Po sześciu latach od premiery w reżyserii Kazimierza Brauna powróciła wiosną 82 roku na scenę Teatru Współczesnego we Wrocławiu bohaterka tandemu: Joyce-Słomczyński, Anna Livia. Anna Livia jest kobietą totalną, ogarniającą swoją osobowością właściwości całego rodzaju żeńskiego, szeroko uogólniającą jego zarówno najwznioślejsze jak i najnikczemniejsze cechy. W teatralnej narracji Anna Livia ukazuje siebie jako upersonifikowaną istotę rz
Źródło:
Materiał nadesłany
"Słowo Powszechne" nr 74