EN

26.03.1961 Wersja do druku

POWRÓT 0'NEILLA

W okresie 24 lat, od krakowskiej premiery Cesarza Jonesa, nie grano u nas sztuk O'Neilla. Była wojna; w roku 1953 nastąpiła śmierć pisarza, jakieś trudności robiła wdowa. Wreszcie, dzięki pomocy dyrektora teatru w Sztokholmie, K. Gierowa, trudności te zostały przezwyciężone. O'Neill wraca na nasze sceny. Można jednak wracać tylko do tego, co się naprawdę przeżyło. Otóż wpływ O'Neilla nigdy u nas nie sięgnął głęboko. Interesowali się nim reżyserzy i krytycy, począwszy od lat dwudziestych: Jedlicz, Barwiński, Ordyński, Horzyca, Wierciński, Frycz. Kilka inscenizacji, niewielka ilość wystawionych lub drukowanych utworów, garstka ról, które pozostały w pamięci (np. Władysław Woźnik w "Cesarzu Jonesie", Wierciński w "Czarnym getcie", Sosnowski, Leonia Barwińska i Żytecki w "Pożądaniu") - to niemal wszystko. Mam poważne wątpliwości, czy można mówić o takim oddziaływaniu O'Neilla, jakie było u nas kiedyś udziałem Ibsena, Strindberga, C

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr

Autor:

Wojciech Natanson

Data:

26.03.1961

Realizacje repertuarowe