"Cafe Sax" w reż. Cezarego Domagały z Teatru Dramatycznego w Elblągu na XXVI PPA we Wrocławiu. Dla e-teatru pisze Agnieszka Kłos.
Teksty Agnieszki Osieckiej są jak stara płyta. Kręcą wszystkich i są nie do zdarcia. Potrafią uwieść swoją łatwością, niełatwo jednak się je reżyseruje. Udowodnił to spektakl Teatru Dramatycznego z Elbląga. Zaczęli brawurowo. "Okularnicy" w ich interpretacji z przerywanymi w pół słowa zdaniami przykuli uwagę publiczności. I to było już wszystko. Do końca spektaklu na scenie nie wydarzyło się nic ważnego. A nawet więcej, każda kolejna piosenka to był prawdziwy gwóźdź do trumny. Spektakl o Osieckiej plasuje się gdzieś w konwencji sztuki kołtuńskiej. Z atrapami zamiast scenografii i dziwnymi kreacjami z podmiejskich targowisk. Takie bluzki i spódnice widujemy czasem na "ruskich" stoiskach. Największy szok wywołała jednak scena, podczas której aktorka tańczy na barze w białym prześcieradle, podświetlonym ultrafioletem. Jak na imprezie techno. A potem śpiewa słowa miłości wprost do słuchawki. Tego wieczoru dobrze grał tylko zespół m