Przekład wybitnej prozy powieściowej na język sceniczny jest eksperymentem trudnym i ryzykownym. Dramat sceniczny przewyższa powieść stopniem kondensacji literackiej. Dlatego też przeróbka teatralna dobrej powieści musi ją zawsze w jakiś sposób zubożyć. Dzieje się tak jak z piękną siostrą Kopciuszka, która pragnąc zmieścić nogę w ciasnym pantofelku zgodziła się na obcięcie palca. Wprowadzenie powieści na ciasną scenę teatru nie może się obyć bez bolesnej operacji. "Bieg do Fragala" Juliana Stryjkowskiego - mimo niezaprzeczonego dramatyzmu swej akcji - jest utworem specjalnie trudnym do uteatralnienia. Przyczyny trudności tkwią w jego niezwykle misternej i konsekwentnej konstrukcji powieściowej. "Bieg do Fragala" trzeba przeczytać dwa lub trzy razy, aby pojąć jak "koronkową" metodą jest pisana ta znakomita książka. Słyszałem krytyczne uwagi, że pierwsza część powieści nieco nuży swą monotonią. Mnie się wydaje, �
Tytuł oryginalny
Powieść w teatrze
Źródło:
Materiał nadesłany
Nowa Kultura nr 25