Powiesili kamerę wysoko nad terenem gry. Rejestrowany przez nią obraz wyświetlany był w czasie rzeczywistym na tylnej ścianie pałacowej sali. Co dało efekt znakomity: możliwość obserwowania scenicznych wydarzeń równocześnie z dwóch punktów widzenia, od przodu i od góry. Dwóch mężczyzn pełzło po podłodze, z fotela na widowni widziało się ich mozół, a obraz z kamery w tym samym momencie ukazywał ich w ekstatycznej wspinaczce po pionowej ścianie. To jedna z ważniejszych scen "Leara". Niesprawiedliwie oślepiony Gloucester zmierza do Dover, by rzucić się ze skały. Jego syn, który musi udawać wariata, prowadzi go na pustkowie, pozwala mu się przewrócić i wmawia, że już skoczył. Ślepiec złorzeczy bogom, którzy, igrając ludzkim upokorzeniem, odmawiają nawet prawa do śmierci. Ta sekwencja była kluczem pamiętnej interpretacji Jana Kotta ze szkicu "Król Lear czyli Końcówka", brawurowo łączącej Szekspira z egzystencjalnymi roz
Tytuł oryginalny
Powiem mu?
Źródło:
Materiał nadesłany
Odra nr 2