Karmazynowy gabinet hetmana, w którym patrzą ze ścian olbrzymie portrety przodków, a czerwone błyski ślizgają się po ich złoconych ramach, ustępuje w scenach z Horsztyńskim surowej, mrocznej komnacie, gdzie oprócz fotela ślepego starca uderzają wzrok jedynie pancerze i skrzyżowane szable na tle postrzępionego czerwonego płótna. Scenografia STANISŁAWA BĄKOWSKIEGO prosta i umowna, sugestywnie oddaje klimat i tradycje obu domów - szlacheckiego i magnackiego, jednocześnie zaś dobrze współgra z intencjami reżysera spektaklu w teatrze toruńskim, HUGONA MORYCIŃSKIEGO, w którego wizji "Horsztyńskiego" dużą rolę odgrywa sprawa narodowa, obraz tamtej tragicznej epoki końca Rzeczpospolitej, owego roku 1794 - najbardziej chyba dramatycznego momentu w dziejach narodu, kiedy ważyły się jego losy, gdy już tam w Petersburgu zapadała decyzja 3 rozbioru, a insurekcja kościuszkowska - ostatni rozpaczliwy zryw wolnego narodu - usiłowała jeszcze te losy odwrócić.
Tytuł oryginalny
"Powiedz wahająca się myśli..."
Źródło:
Materiał nadesłany
Pomorze nr 1