"La Boheme" to powrót do fascynacji Wyspiańskim (po młodzieńczym "Weselu" w Teatrze im. Jaracza w Łodzi i krakowskim "Weselu" zrealizowanym w 1977 r. w Starym Teatrze). {#os#1241}Grzegorzewski{/#} porusza się tym razem jakby po obrzeżach Wyspiańskiego. Wywołuje postaci z "Wesela" i z "Wyzwolenia", ale przez pryzmat swojej o nich pamięci. Wikła je w wątki i zdarzenia podyktowane swoją wyobraźnią i obsesjami. W ten sposób tworzy obraz cyganerii krakowskiej z początku tego wieku. Albo lepiej: wywołuje go z przeszłości tak, jak Proustowska pamięć - zamknięta we wrażeniu albo konkretnym przedmiocie - wywołuje nagle znajome miejsca, twarze, zapachy:"(...) wszystkie kwiaty (...) z parku pana Swann i lilie z Vivonne, i prości ludzie ze wsi, i ich domki,i kościół, i całe Combray, i jego okolice, wszystko to, przybrawszy kształt i trwałość, wyszło - miasto i ogrody - z mojej filiżanki herbaty!" Przedstawienie Grzegorzewskiego jest nie tylko pamięcią la
Tytuł oryginalny
"Pour passer le temps" tylko
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr Nr 5