"Pasażerka" w reż. Davida Pountney'a w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Max Fuzowski w Newsweeku Polska.
Opera Mieczysława Weinberga "Pasażerka" czekała na premierę ponad 40 lat. Dopiero w tym roku David Pountney, były dyrektor English National Opera, wystawił oparte na książce Zofii Posmysz (zekranizowanej w 1963 roku przez Andrzeja Munka) przedstawienie na festiwalu w Bregencji. Zadanie było trudne, bo temat Auschwitz wydaje się nie pasować do opery. Pountney jednak nie poległ i z klasą inicjuje sezon w warszawskim Teatrze Wielkim. Jego wielojęzyczne (śpiewane po polsku, rosyjsku, niemiecku i angielsku) przedstawienie jest świetnym, poruszającym widowiskiem. Sporo do inscenizacji wnosi scenografia Johana Engelsa zbudowana wokół motywu torów i wagonów kolejowych. I oczywiście świetna muzyka Weinberga. Można co prawda "Pasażerce" wytknąć kilka drobnych błędów, ale ostatecznie nie psują świetnego efektu.