EN

7.02.2012 Wersja do druku

Potrzebuję swoich zmarszczek

- W książce o Halinie Mikołajskiej przeczytałam takie piękne zdanie. Mikołajska powiedziała: "Żeby móc nadal mówić prawdę, trzeba używać swej autentyczności, niekłamanej, niemal fizjologicznej prywatności. Trzeba czasem obnażyć już nie łabędzią szyję, ale pomarszczoną kurzą grdykę". Też tak uważam - mówi aktorka AGATA KULESZA.

Nadal nosi pani w torebce zdjęcie filmowej Róży? - Miałam je w starym kalendarzu, wśród innych fotografii, które noszę przy sobie. Jeszcze wiele miesięcy po skończeniu zdjęć czułam, że Róża musi być blisko mnie. Skończył się rok, odłożyłam kalendarz na półkę. To taka rola, na którą się czeka? - Taka rola, taki reżyser, tacy partnerzy. Nieczęsto zdarza się dostać coś naprawdę interesującego do zagrania. ''Róża'' dotyka spraw najważniejszych: miłości, godności, śmierci. Tego, ile jest w stanie znieść człowiek. Akcja filmu zaczyna się na Mazurach latem 1945 roku. To świat Mazurek, które po wojnie były poddawane ekstremalnym doświadczeniom, brutalnie gwałcone, skazane na nienawiść albo wygnanie. Kim jest Róża? - Dzielną kobietą, która na wojnie straciła męża, żołnierza Wehrmachtu. Ma w sobie kruchość i delikatność, a przy tym do końca walczy. O siebie, o córkę, o godność. Pomimo poniżenia, które ją s

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Potrzebuję swoich zmarszczek

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza online/Wysokie Obcasy

Autor:

Alina Mrowińska

Data:

07.02.2012