Nie uwierzyłem na słowo stołecznym recenzentom, komentującym w TV XIX Warszawskie Spotkania Teatralne w to, że Izabella Cywińska mogłaby zrobić spektakl nieaktualny, spóźniony, a zatem zrealizować przedstawienie bez głębszego uzasadnienia, także pozaartystycznego, zwłaszcza, że pokusiła się o adaptację. No bo po gotową sztukę można sobie jeszcze sięgać ot tak, dla wypełnienia luki w repertuarze. Jeśli jednak artysta i dyrektor tej miary decyduje się na opracowanie książki dla potrzeb sceny, musi mieć przecież coś istotnego przez owe dzieło do powiedzenia. Pojechałam. Zobaczyłam. I... Ale po kolei. Marek Hłasko zastanawia się w "Cmentarzach" jakie będzie pokolenie wychowane przez stalinowców, jacy będą ludzie narodzeni nawet po latach pięćdziesiątych? (...) Kiedyś będziecie musieli im spojrzeć w twarz. Kogo wtedy zobaczycie? Konsekwencje przejdą oczekiwania - mówi główny bohater do swoich współczesnych. I rzeczywiś
Tytuł oryginalny
Potomkowie Niedźwiedzia mają głos
Źródło:
Materiał nadesłany
Ilustrowany Kurier Polski nr 41