Znów, jak za pamiętnego "Lotu nad kukułczym gniazdem", krążą bywalcy między kinem, a Teatrem Powszechnym. Tym razem firma Hubnera konkuruje z głośnym "Mefistem" I. Szabó, wystawiając swoją wersję zaadaptowanej przez Michała Komara powieści Klausa Manna. Wyreżyserowana przez Michała Ratyńskiego historia kariery Hendrika Hofgena, aktora najpierw prowincjonalnego, sięgającego potem szczytów kariery urzędniczej - to historia wielce pouczająca. Nie tylko dla aktorów czy ludzi sztuki, choć dla nich może przede wszystkim Ale i dla polityków. I dla całej reszty. Można ją bowiem czytać, oglądać jako opowieść o karierze i upadku człowieka. Wykreślić dwie skrzyżowane linie: wznoszącą się aktora i urzędnika i opadającą - człowieka. To nie jest wykres, który mógłby się nam podobać. Więc potępiamy Hofgena, nie bacząc, iż wykres nasz, po części przynajmniej, jest fałszywy. Wszak naprawdę oburzające są jedynie upadk
Tytuł oryginalny
Potępić czy współczuć?
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Ludowy nr 158