EN

21.07.1991 Wersja do druku

Potęga wiersza

Stało się już tradycją, że istotnym powodem wyjścia do Teatru Starego jest nazwisko raczej reżysera niż autora sztuki. Oglądamy Jarockiego, Lupę, Grzegorzewskiego czy Wajdę, na drugim dopiero miejscu myśląc o Gombrowiczu, Musilu czy Tołstoju. Wystawione właśnie na dużej scenie "Wesele" jest znów bardziej "Weselem" Wajdy niż Wy­spiańskiego. I dzieje się tak poniekąd na przekór zamiarom reżysera, który w przedpremierowych wypowiedziach akcentował wierność tekstowi i swoje podporządkowa­nie rytmowi wiersza Wyspiańskiego. Dra­mat ten bowiem jak chyba żaden inny polski tekst sceniczny, łączy w sobie wizyjność, dynamikę akcji i potoczysty, jędrny wiersz. Na pierwszej próbie Andrzej {#os#2589}Wajda{/#} opo­wiadał anegdotę o Elii Kazanie, który po obejrzeniu filmowej wersji "Wesela" dopyty­wał się, skąd Wajda wziął tak świetnego scenarzystę. Są w tej sztuce wszystkie ele­menty genialnego dzieła scenicznego. Jest wreszcie "Wesele" od prem

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Potęga wiersza

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Małopolska Nr 29

Autor:

Łukasz Czuj

Data:

21.07.1991

Realizacje repertuarowe