EN

13.03.2017 Wersja do druku

Poszukiwany, poszukiwana

Gdyby dyrektora narodowej sceny definiować na podstawie średniej arytmetycznej oczekiwań, jego charakterystyka z grubsza powinna brzmieć następująco: Niemłody, ale i niestary. Doświadczony, ze świeżym spojrzeniem. Awangardowy tradycjonalista noszący się światowo po swojsku, w półfraczku i w półkontuszu. Wielki inscenizator biegły w zarządzaniu instytucją kultury. Środowiskowy autorytet i najlepszy kumpel. Ostatnie, nie najmniej ważne: powinien być mężczyzną i kobietą - pisze Małgorzata Piekutowa w Do Rzeczy.

Bez większego ryzyka można założyć, że kandydat spełniający warunki jak wyżej nie zadowoliłby nikogo. Pogódźmy się także z tym, że wybraniec, który obejmie dyrekcję Narodowego Starego Teatru w Krakowie, nie spełni bardzo wielu spośród formułowanych przez różne widownie oczekiwań. Jan Michalik, historyk teatru krakowskiego, przytacza komentarz Stanisława Wyspiańskiego, ubiegającego się o kierowanie Teatrem Miejskim, do prasowego postulatu, by projektowany przez artystę repertuar uwzględniał potrzeby wszystkich mieszkańców Krakowa: "A tak, są i psy także. Czy i dla psów mam grywać sztuki?". IDEA TEATRU NARODOWEGO Dla kogo i jakie sztuki ma grywać teatr z "narodowym" epitetem w nazwie, w całości utrzymywany z pieniędzy podatników, w Polsce - w warunkach światopoglądowego duopolu, w świecie - w którym utopia rozszerzonego, by tak rzec, multikulti ulatnia się z dymem samochodów płonących na paryskich banlieues? Idea teatru narodowego naro

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Poszukiwany, poszukiwana

Źródło:

Materiał nadesłany

Do Rzeczy nr 10/06/12-03-17

Autor:

Małgorzata Piekutowa

Data:

13.03.2017

Wątki tematyczne