EN

26.07.1959 Wersja do druku

Poszukiwania mima

"Chcemy wyrazić każde ludzkie uczucie, każdą myśl, wydobyć z prawdy o życiu to wszystko gestem, co poeta robi słowem, a malarz kolorem i linią" - pisze we wstępie do programu Henryk Tomaszewski, aby w samym spektaklu pokazać bezpośrednio, jak trudne obrał sobie założenie i jak mimo bezsprzecznych wartości przedstawienia daleko jeszcze jego zespołowi do osiągnięcia założonych sobie celów. Trzeci program wrocławskiej pantomimy "Maski Arlekina" jest w pewnym sensie niespodzianką. Niespodzianką dla zwolenników z racji coraz wyższej technicznej sprawności zespołu i zaskoczeniem dla przeciwników z powodu upartego powtarzania się znanych już i dyskutowanych błędów. Tym podstawowym błędem wrocławskiej Pantomimy pozostaje bowiem wciąż jeszcze literatura, nieumiejętność stworzenia własnych treści artystycznych, wyrażających bezpośrednio wspomnianą przez Tomaszewskiego istotę rzeczy inaczej niż poprzez kształtowanie na scenie ruchem i mimiką dy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Poszukiwania mima

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie nr 30

Autor:

Jan Paweł Gawlik

Data:

26.07.1959

Realizacje repertuarowe