Trzeba dużej odwagi, żeby wystawić dziś tragedię antyczną. Utwory z kanonu literatury światowej obrosły licznymi interpretacjami, a każdy śmiałek, który po nie sięga, musi odpowiedzieć sobie i widzom na najprostsze i najtrudniejsze zarazem pytanie: co nas dzisiaj może to wszystko obchodzić? Młody reżyser Krzysztof Warlikowski wystawił w warszawskim Teatrze Dramatycznym "Elektrę" Sofoklesa. Jan Kott nazwał ją najbardziej okrutną ze wszystkich tragedii. Warlikowski rozgrywa tragedię krwawo i beznamiętnie. Właśnie dystans i chłód to najciekawsze cechy jego inscenizacji. Tak wystawia się teksty klasyczne na Zachodzie, gdzie teatr hołdujący regułom postmodernizmu prowadzi intelektualne gry z tekstem i publicznością, unikając łatwego psychologizowania
Źródło:
Materiał nadesłany
ELLE nr 5
Data:
01.05.1997