"Ça ira" w reż. Janusza Józefowicza na terenie Targów Poznańskich. Pisze Teresa Dorożała-Brodniewicz w Opcjach.
Czy jeśli lider słynnego zespołu rockowego Roger Waters napisał operę, to jest to wydarzenie artystyczne? I czy warto wybrać się na nią do Poznania? Moja odpowiedź nie będzie jednoznaczna. "Ca Ira" ma ciekawą historię. Od pierwszych pomysłów do ostatecznego sfinalizowania całego przedsięwzięcia minęło kilkanaście lat. W roku 1988 kompozytor Pink Floyd zapoznał się z librettem autorstwa Etienne'a i Nadine Roda-Gil. Zamierzał wystawić operę w rocznicę rewolucji francuskiej (w roku następnym), ale planu nie udało się zrealizować. Ponownie do pracy nad "Ca Ira" powrócił dopiero w roku 1995, by muzykę do libretta tworzyć przez następnych dziesięć lat. Planowana na wrzesień 2002 roku premiera, która miała się odbyć na paryskim Placu Zwycięstwa, także nie doczekała się realizacji. Koncertowej wersji tej kompozycji można było posłuchać dopiero w listopadzie 2005 roku w Rzymie, po czym ukazała się płyta z jej nagraniem. Wreszcie "Ca Ira" - j