Festiwal Gorzkie Żale w Warszawie. Pisze Hanna Dębska w idziemy.
Teatr, kawiarnia, ulica czy dworzec - każde miejsce jest dobre, żeby się zatrzymać i przyjrzeć swojemu życiu w ramach "Gorzkich Żali - Festiwalu, który uwiera". W centrum Warszawy, przed Pałacem Kultury, powstała pustynia... o powierzchni czterech metrów kwadratowych. Przezroczysta budka, a w środku piasek i ławka. Każdy może tam usiąść i zaznać ciszy wśród zgiełku Marszałkowskiej. - Doznania są ciekawe, bo nie tylko ja patrzę na innych, ale też przechodnie dziwnie mi się przyglądają - śmieje się Redbad Klijnstra, aktor i reżyser, dyrektor artystyczny festiwalu "Gorzkie Żale". Sam spędził w "Strefie ciszy" aż godzinę. - Ten widok wybija ludzi z codziennego rytmu. Może wcześniej chodzili tędy codziennie i myśleli o innych sprawach, nie zwracając nawet uwagi na to, co jest dookoła. Pustynia znajduje się przy wyjściu z metra Centrum. Spojrzeć z boku Festiwal Gorzkie Żale, organizowany już po raz szósty przez Centrum Myśli Jana Pawła II