EN

7.01.2008 Wersja do druku

Pospolite ruszenie dla uczczenia "Halki"

"Halka" w reż. Marii Fołtyn w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.

Wieczór z okazji 150. rocznicy warszawskiej prapremiery dzieła Stanisława Moniuszki zmobilizował wszystkie polskie teatry. Chciały udowodnić, że mamy artystów, z którymi warto wystawiać "Halkę". A jednak uroczysty spektakl w Operze Narodowej skłaniał głównie do nostalgicznych wspomnień. Zanim Antoni Wicherek zadyrygował pierwszymi taktami uwertury, widzowie obejrzeli fragmenty filmowej "Halki" z 1937 r. w reżyserii Juliusza Gardana z udziałem ówczesnych zespołów Opery Warszawskiej. Na tle estetycznych kanonów sprzed ponad 60 lat obecna inscenizacja - choe bardzo tradycyjna - aż kipi życiem. Ale ta konfrontacja udowodniła też, że dzisiejsi tancerze Opery Narodowej nie mają wrodzonej naturalności ruchu w polonezie i mazurze jak ich starsi koledzy występujący w filmie. Na widowni zasiedli tego wieczoru bohaterowie przedstawień sprzed lat. Były więc słynne dawne Halki: Barbara Kinasz-Mikołajczak, Hanna Rumowska-Machnikowska, Hanna Lisowska czy Barbara

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pospolite ruszenie dla uczczenia "Halki"

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 5

Autor:

Jacek Marczyński

Data:

07.01.2008

Realizacje repertuarowe