Drugą część "Dziadów - dwunastu improwizacji" Jerzy Grzegorzewski kończy monologiem Zesłańca. Gra go Jerzy Trela, który w części pierwszej spektaklu odtwarza postać Pustelnika. Zesłaniec to Adolf z tekstu Mickiewicza. Trela mówi swój monolog ubrany, jak zauważył Piotr Gruszczyński, "w szynel zesłańca, tułacza, pielgrzyma, spokojnie, pewnie, niemal "na serio". (Piotr Gruszczyński, "Wolność, czyli prawdziwy koniec bohatera Polaków". "Teatr" 4/96). Jego zdaniem, moment, gdy Trela pojawia się na scenie, "to chwila, w której zaczynają się skomplikowane gry dodatkowymi znaczeniami. Trela grał przecież Konrada w pamiętnej inscenizacji Swinarskiego (...) Adolf Treli przynosi ze sobą powagę spektaklu Swinarskiego (...)". Wedle Joanny Walaszek, w przedstawieniu Grzegorzewskiego Trela jest nie tyle Adolfem czy Zesłańcem, ile "dawnym pamiętnym Konradem" (Joanna Walaszek, "Dziady - improwizacje sceniczne" Grzegorzewskiego i Radziwiłowicza. "Didaskalia", nr 8-9/
Tytuł oryginalny
Pośmiertne życie historii
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr Nr 2