Jeden z moich znajomych po spektaklu teatru Jaracza na scenie "Rozmaitości" powiedział: Szekspir to jednak klasa! Nie odkrywcze, nawet nie nowe stwierdzenie, a jednak daje wiele do myślenia, zważywszy, że znajomy oglądał "Poskromienie złośnicy" przez pryzmat doświadczeń człowieka XX w. a Szekspir zawarł w komedii doświadczenia człowieka XVI w. "Poskromienie złośnicy" to przede wszystkim wyborna zabawa, chwilami zatrącająca romantyzmem, chwilami bliska commedii dell`arte, jednakże realizm psychologiczny zawarty w tej komedii decyduje o jej uwspółcześnianiu się przez blisko cztery wieki. Układ złośnica - poskromiciel nie jest stereotypem. Znamy wiele innych modeli, np.: złośnica - wyrozumiały pedagog, złośnica - zrezygnowany milczek, złośnica - uciekinier, złośnica - opój, złośnica - bierne narzędzie itd. itd. Złośnica - złośnik, to już kryminalna sprawa. Wbrew pozorom wszystkie wymienione wyżej układy są antypedag
Tytuł oryginalny
Poskromienie złośnicy
Źródło:
Materiał nadesłany
Odgłosy Nr 44