EN

24.05.1990 Wersja do druku

Poskromienie złośnicy

Sztukom Szekspira na scenach przez trzy stulecia styl nadawał teatr epoki. I nasz teatr TV upodabnia słynne postaci, scenerię, a nawet język w co­raz śmielej uwspółcześnianych przekła­dach do specyficznie telewizyjnego image szekspirowskiego świata. Przed­stawienie "Poskromienia złośnicy" w reżyserii Michała Kwiecińskiego, w przekładzie Macieja Słomczyńskiego, może być przykładem takiej właśnie adaptacji, której atrakcyjność dla widza wynika nie z kunsztu stylizacji, ale prze­de wszystkim z żywej obecności aktora. To on przemienia stare anegdoty, nie­prawdopodobne przygody w temat do refleksji nad naszym uwikłaniem w byt codzienny. Pierwsza z komedii Szekspira, utwór młodości poety, rozgrywa się w renesansowej Padwie, a więc w sce­nerii traktowanej w teatrach umownie lub z całym kunsztem scenograficznych imitacji. Osnową akcji jest wątek aktual­ny od stuleci, ponuro nazwany przez modernistów walką płci. Daleka jest jednak sztuka Szekspira

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Poskromienie złośnicy

Źródło:

Materiał nadesłany

Ekran nr 21

Autor:

Maria Wyrozembska

Data:

24.05.1990

Realizacje repertuarowe