Jeszcze do niedawna w naszej tradycji scenicznej nazwisko Dostojewskiego nie łączyło się w żaden sposób z twórczością komediową. Nic dziwnego, humor to sfera dość odległa zasadniczym zainteresowaniom pisarza, mimo iż w wielu jego utworach, a także w "Dzienniku" znajdujemy wiele fragmentów pisanych z dużym zacięciem satyrycznym, bliskich gogolowskiej tradycji satyry społeczno-obyczajowej. Interesującą nowością w dziejach teatralnej recepcji twórczości Dostojewskiego w Polsce - było niedawne przedstawienie "Biednych ludzi", przygotowane przez krakowski Stary Teatr w oryginalnej inscenizacji Tadeusza Bradeckiego (pisaliśmy o nim na łamach "Teatru"). Podobne nadzieje budziła przygotowywana przez Eugeniusza Korina sceniczna adaptacja "Krokodyla" - jednego z niewielu satyrycznych opowiadań Dostojewskiego. Nim jednak o samym przedstawieniu, kilka słów o nieznanym szerzej utworze. "Krokodyla" opublikował Dostojewski w 1865 roku na łamach wydawanego wspólni
Źródło:
Materiał nadesłany
"Teatr" nr 12