Musical "Polskie gówno" narusza konstytucję - uważa poseł Hoc - Polska jest świętością - mówi. - Tetmajer pisał "Wolę polskie g... w polu niż fijołki w Neapolu". Ale tam inny był kontekst
Film-musical "Polskie gówno", którego premiera planowana jest na czerwiec, to fikcyjna historia ambitnego zespołu z Pruszcza Gdańskiego, usiłującego wydać swą pierwszą płytę i zagrać trasę promocyjną. Brutalna rzeczywistość "polskiego piekiełka" i "wszechobecna tandeta" utrudniają start młodym muzykom. Niespodziewanie w sukurs przychodzi im znudzony pracą tczewski komornik Czesław Skandal (Grzegorz Halama), który zostaje menedżerem zespołu. Perypetie muzyków, przedstawione w formie quasi-dokumentu, mają być żartobliwym obrazem rodzimego show-biznesu. W filmie znajdą się sceny kręcone podczas trasy koncertowej z udziałem Tymona Tymańskiego, "Tranzystorów", Grzegorza Halamy oraz Roberta Brylewskiego (współzałożyciel Brygady Kryzys i Armii). Muzycy odwiedzili m.in. Kraków i Szczecin. A także Kołobrzeg. "Polskim gównem" zaniepokoił się poseł PiS Czesław Hoc (mieszkaniec Kołobrzegu). Jego zdaniem tytuł filmu narusza konstytucję i ustawę o