EN

13.02.2015 Wersja do druku

Porusza i śmieszy

"Ruchele wychodzi za mąż" w reż. Jacka Papisa w Teatrze Żydowskim w Warszawie. Pisze Katarzyna Kolibabska w portalu Dla Lejdis.

"Ruchele wychodzi za mąż" porusza i śmieszy, ale też przypomina, jak niełatwe są relacje rodzinne. Polska prapremiera sztuki w reżyserii Jacka Papisa odbyła się 9 stycznia w Teatrze Żydowskim w Warszawie. W spektaklu na podstawie dramatu izraelskiej pisarki, Savyon Liebrecht, występuje pięcioro bohaterów: tytułowa Ruchele, jej narzeczony Arele, jej młodsza siostra Lea, ojciec Szlojme oraz wujek Staszek. Akcja dzieje się we współczesnym Izraelu. Choć postaci w sztuce jest niewiele, to wydarzenia z ich życia mają ogromną moc. Szlojme i Staszek to ocaleni z Auschwitz Polacy. Tragiczne przeżycia z obozu, gdzie w pewnym momencie rozmyła się granica między ofiarą a atakującym, w niespodziewany sposób wpływają na teraźniejszość. W momencie kiedy Ruchele przedstawia siostrze i ojcu narzeczonego, Szlojme zaczyna się dziwnie zachowywać, wpada wręcz w panikę i wyprasza zakochaną parę z domu. Arele obudził w nim demony przeszłości. Wraz z rozwojem

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Ruchele wychodzi za mąż" - recenzja

Źródło:

Materiał nadesłany

dlalejdis.pl/16.01

Autor:

Katarzyna Kolibabska

Data:

13.02.2015

Realizacje repertuarowe