Tegoroczna wakacyjna auta spłatała nam figla, dlatego z tym większą ochotą i... wymaganiami odwiedzamy królestwo Melpomeny. Na Scenie Kameralnej Teatru Śląskiego czeka nas miła niespodzianka w postaci farsy Michała Rosińskiego "Zwariować można". Już sam tytuł sugeruje zawikłanie akcji i splot nieporozumień. A wszystko wokół perypetii miłosnych młodego, sympatycznego milicjanta (Wojciech {#os#2808}Górniak{/#}) - tym razem w cywilu. Przeszkody na drodze uczuciowej bohatera to przewrotna babcia oraz ciekawska sąsiadka - czyli najbliższe otoczenie. Czegóż nie wyprawiają na scenie te temperamentne i jakże "prawdziwe" w swej naiwności panie, kreowane przez Lilianę {#os#2252}Czarską{/#} (sceniczna babcia) oraz Krystynę {#os#3694}Moll{/#} w roli karykaturalnej sąsiadki... Akcja toczy się w pewien letni weekend w Warszawie, ale miejsce i czas nie odgrywają w sztuce szczególnej roli. Jest to przeniesiona na scenę "podkolorowana" l
Tytuł oryginalny
Porucznik Sowiński wykonał zadanie
Źródło:
Materiał nadesłany
Wieczór nr 176