"Szklana menażeria" Tennessee Williamsa w reż. Jacka Poniedziałka w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Łukasz Maciejewski we Wprost.
Kończący się z wolna teatralny sezon przyniósł kilka niespodzianek. Jedną z nich była "Szklana menażeria" Tennessee Williamsa, wyreżyserowana w opolskim Teatrze im. Kochanowskiego przez Jacka Poniedziałka. Aktorski symbol teatru Warlikowskiego, od lat zajmujący się tłumaczeniem anglojęzycznych dramatów, potraktował klasyczny dramat amerykańskiego pisarza z atencją, ale i z pewną dezynwolturą. "Świat oświetlały pioruny" - pisał Williams. W jego sztuce z 1944 r. Poniedziałek odnalazł współczesne wyładowania. Obok siebie funkcjonują bowiem dwie równoległe narracje: publiczna, w której wałkowana od pięciu lat tajemnica smoleńska miesza się ze strachem przed wojną z Rosją oraz wyczynami celebryckimi odnotowywanymi na Pudelku, oraz prywatna, zamknięta na innych, z własnymi dramatami, perwersjami i duszącym klimatem rodzinnej opresji. "Szklana menażeria" Poniedziałka jest przedstawieniem o rodzinie: heroicznej matce, neurotycznej córce, nadwrażl