"Mary Page Marlowe" Tracy'ego Lettsa w reż. Adama Orzechowskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Reżyser Adam Orzechowski, uwiedziony formalnym pomysłem, by tytułową bohaterkę "Mary Page Marlowe" na każdym etapie życia grała inna aktorka, nie zadbał o finalną wymowę spektaklu. Trudno powiedzieć, po co powstał ten - skądinąd dobrze zagrany - spektakl. Sztuka autorstwa Tracy'ego Lettsa, współczesnego amerykańskiego dramatopisarza, aktora i scenarzysty, jest rodzajem scenicznej wiwisekcji, aj ej obiektem jest Amerykanka Mary Page - księgowa z pokomplikowanym życiorysem. I choć drugi człon jej imienia ("page" - z ang. "kartka") mógłby oznaczać, że ona sama zapisuje kolejne karty swojego życia, jej los w dużym stopniu jest zdeterminowany przez decyzje jej rodziców, niefrasobliwie traktujących obowiązki wychowawcze. Tak zapisane pierwsze karty jej historii powtórzą się na kolejnych stronach jej historii - po latach Mary Page powtórzy błędy rodziców. Jej relacje z dziećmi (w roli córki Wendy - debiutująca na scenie Wybrzeża Magdalena Gorzela