EN

24.07.2004 Wersja do druku

Portret Gustawa Holoubka (dokończenie)

- Ja nie czuję obrzydzenia do świata, nie potępiam wszystkiego w czambuł - mówi GUSTAW HOLUBEK. - Ubolewam tylko nad oddalaniem się ludzi od autentycznych wartości. Ale znajduję również w rzeczywistości pozytywne zjawiska. Druga część portretu artysty pióra Magdaleny Grochowskiej.

"Jest Gustaw i jest Gucio. Gustawa trzeba słuchać. Na Gucia trzeba uważać. W jego życiu są akty wielkie i akty pewnej niefrasobliwości W bufecie Teatru Dramatycznego - sali bez okien nad sceną - stoliki brydżowe tętnią życiem. Stąd rozchodzą się plotki. Tu przybiega z ważnymi papierami sekretarka. Gustaw Holoubek (na zdjęciu) podpisuje, nie patrząc (ma zaufanie do dyrektora administracyjnego Mieczysława Marszyckiego, swej prawej ręki) i z ulgą wraca do kart. Mówią o nim: bufetowy dyrektor. Objął Dramatyczny w 1972 roku. Jego jedenastoletnia dyrekcja nazywana jest złotym okresem tego teatru. Arab czystej krwi w zaprzęgu Podkreślał, że dziedziczy po swych poprzednikach świetny spadek, jak - dobrze zgruntowane płótno. Od lat reżyseruje tu Ludwik René, wybitny twórca; w zespole znakomici aktorzy: Halina Mikołajska, Wanda Łuczycka, Ryszarda Hanin, Zofia Rysiówna, Danuta Szaflarska, Jan Świderski, Andrzej Szczepkowski, Andrzej Łapicki, Marek

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Portret Gustawa Holoubka (dokończenie)

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 172

Autor:

Magdalena Grochowska

Data:

24.07.2004