Teatr Narodowy gra kolejne wielkie przedstawienie autorskie Adama Hanuszkiewicza - przeróbkę sceniczną, adaptację, "sztukę reżyserską", inscenizację czy - jak kto woli - dramatyzacje "Braci Karamazow" Fiodora Dostojewskiego. A w gruncie rzeczy - jeszcze jeden wspaniale wykreowany portret teatralnym portret Dostojewskiego. Przenosząc na scenę rozterki filozoficzne Dostojewskiego i jego powieściowych bohaterów, ich wewnętrzny spór między wiarą a racjonalizmem, religią i ateizmem, ich bunt przeciw fałszowi i pustce, ich nieustanną walkę myśli w imię prawdy, Hanuszkiewicz kroczy najprostszą drogą naprzeciw niepokojom współczesności. Na próżno szukałby bowiem teatr dzisiejszy tak intensywnej dawki sceptycyzmu moralnego w całej dramaturgii współczesnej; sceptycyzmu, który nie od dziś już dręczy współczesnego człowieka. Na próżno szukałby w dialogach i monologach współczesnej literatury dramatycznej tych przeżyć, racji i wątpliwości, które
Tytuł oryginalny
Portret Dostojewskiego
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 18