W ostatnich latach można obserwować w Polsce wzmożone zainteresowanie twórczością nadal mało znanego polskiego kompozytora żydowskiego pochodzenia działającego w ZSRR - Mieczysława Wajnberga. Filharmonie i teatry operowe interesują się jego muzyką, a na rynku fonograficznym pojawiają się płyty. Niewątpliwie jest co poznawać i w czym wybierać, bo dorobek kompozytorski ma Wajnberg imponujący i niezwykle różnorodny, a do tego bardzo ciekawą biografię. W 1939 roku ukończył warszawskie konserwatorium w klasie Józefa Turczyńskiego i być może zostałby laureatem kolejnego Konkursu Chopinowskiego, gdyby nie wybuch wojny. Uciekł na Wschód, zatrzymał się najpierw w Mińsku, gdzie w latach 1939-41 kształcił się w kompozycji w tamtejszym konserwatorium. W latach 1941-45 działał w Taszkiencie, a po zakończeniu działań wojennych pozostał w ZSRR. Dymitr Szostakowicz po usłyszeniu I symfonii Wajnberga był pod wrażeniem umiejętności młodeg
Tytuł oryginalny
Portret
Źródło:
Materiał nadesłany
Zeszyty Literackie nr 2