"Porno" Andrása Visky'ego w reż. Ceziego Studniaka w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Iwona Torbicka w portalu Kultura u Podstaw.
Po obejrzeniu "Porno" widzowie mają prawo czuć się wyeksploatowani emocjonalnie. Spektakl jest bliskim, prawie intymnym spotkaniem z dziewczyną, której władza krok po kroku odbiera wolność i godność. Przez prawie półtorej godziny jesteśmy świadkami jej upodlenia i walki, którą w efekcie przegrywa. Koncertowo zagrała Edyta Łukaszewska! Węgier András Visky akcję swojej sztuki "Porno" osadził w czasach komunistycznego reżimu, choć możne należałoby powiedzieć dziś bardziej uniwersalnie - w czasach dyktatury, totalnej inwigilacji społeczeństwa, systematycznego odbierania obywatelom prawa do wolności, niezależności i intymności. W czasach, gdzie tych wszystkich, którzy myślą inaczej niż władza, traktuje się jak wrogów. A wrogów trzeba tępić, bo stanowią dla władzy zagrożenie. Stąd każda dyktatura dba o rozbudowany aparat kontroli, bo - jak wiadomo - wróg nie śpi. Trzeba go mieć na oku od rana do nocy, w nocy zresztą też warto wiedzieć,