EN

8.05.1973 Wersja do druku

Porgy i Bess w Operze Wrocławskiej

WIDZIAŁEM trzy różne murzyńskie inscenizacje słynnej opery Gershwina "Porgy i Bess", toteż kiedy jechałem do Wro­cławia na polską prapremierę tego dzieła nurtowały mnie obawy o to, jak wypadnie biała realizacja tej "czarnej" opery. Wielu znajomych ludzi teatru i muzyki, którzy oglądali w Warszawie w roku 1956 niezapom­niane występy zespołu Everyman Opera z góry skazywało na porażkę ambitne zamiary wystawienia "Por­gy i Bess" siłami Opery Wrocław­skiej, twierdząc, że specyfika muzyki oraz fabuły opartej na życiu murzyńskiej biedoty oddana zostać mo­że jedynie przez czarnych aktorów i śpiewaków. Mój niepokój o artystyczny poziom polskiej inscenizacji opery Gershwina prysł już po zakończeniu pierwszej odsłony, by pod koniec przedstawie­nia przerodzić się w głęboką saty­sfakcję, u źródła której leżało coś w rodzaju: Polacy nie gęsi.. Wrocław­ska realizacja "Porgy i Bess'' różniła się oczywiście znacznie nie tylko szczegó�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Porgy i Bess w Operze Wrocławskiej

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Powszechne nr 109

Autor:

Krzysztof Lisicki

Data:

08.05.1973

Realizacje repertuarowe