EN

1.05.1993 Wersja do druku

Porażka na własne życzenie

Czasami zastanawiam się, co by się stało, gdyby Adam Hanuszkiewicz przestał robić swoje spektakle. Chyba największą stratę ponieśliby recenzenci, zwłaszcza młodzi. Bo na kim wtedy mogliby ostrzyć dowcip i ścigać się w złośliwościach, jakby w nich duch Antoniego Słonimskiego wstąpił. Można by całą rozprawę napisać o skojarzeniach, które w recenzentach wywołują "zużyte, papierowe dziesięciozłotówki" - to tylko najbardziej charakterystyczne epitety, które dobitnie mają wyrażać abominację krytyków. Zdumiewające jest to, że nie zauważają oni, iż reagując tak emocjonalnie, dają się po prostu Hanuszkiewiczowi prowokować. Bo przecież reżyserowi o to tylko chodzi, by rozdrażnić, zirytować, rozwścieczyć. Złość piszących o Hanuszkiewiczu czasami jest tak wielka, że zaślepia. Oto np. recenzent Gazety Wyborczej po ostatniej premierze w Nowym - Pannie Izabeli wg Lalki Prusa - stwierdził, że Hanuszkiewicz zmienił zakończenie powieści i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Porażka na własne życzenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 5

Autor:

Wojciech Majcherek

Data:

01.05.1993

Realizacje repertuarowe