EN

30.05.1980 Wersja do druku

Porażka i klęska (fragm.)

Nie lubię pisać o niepowodzeniach i omyłkach teatralnych. Wolę, wyznaję naiwnie, pisać o sukcesach. Ale czasem trzeba i o antysukcesach. Nie żeby się samemu wymądrzać i potępiać, ale żeby wspólnie zastanowić się nad przyczynami porażki i wyciągnąć z nich zaradcze wnioski. Dwa nieudane (choć bardzo różnej jakości artystycznej) przedsta­wienia w dwu teatrach, które należą do czołowych w Polsce - to jeszcze żaden powód do biadań i lamentów. Ale zanalizować je warto. Pierwszy przykład: światowa prapremiera sztuki Maxa Frischa ,,Tryptyk" w Teatrze Współczesnym w reżyserii Erwina Axera. I autor wybitny, i reżyser znakomity, i teatr wzorowy. A jednak porażka. Więc co się stało? Czyżby sztuka "nawaliła", reżyser zlekceważył, zespół się zdrzemnął? Nic z tych rzeczy. "Tryptyk" to dzieło dramatopisarza doświadczonego, ze sceną obytego, który dobrze zna jej prawa. Nie ma w tym "Tryptyku" dynamizmu "Biedermanna i podpalaczy", nie ma protes

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Porażka i klęska (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Perspektywy nr 22

Autor:

JASZCZ

Data:

30.05.1980

Realizacje repertuarowe