EN

22.05.1981 Wersja do druku

...porachunek z Polską słabą

Jaszcze nie wiemy, jaka będzie ta premiera. Czy nagle stanie się na widowni to coś niezwykłego, nienazwa­nego, co towarzyszy tylko spektaklom nadzwyczajnym, czy wyjdziemy z teatru oszołomieni, zafrapowani, otu­manieni, czy teatr raz jeszcze uświadomi nam z całą przeni­kliwością: kim jesteśmy, skąd wyrośliśmy?... Są wszelkie szanse na to, aby tak się stało. W sobotę ze sceny Jaracza zabrzmi słowo Gombrowicza. Powieść "Trans-Atlantyk" po raz pierwszy w swoich dziejach przyoblecze się w teatralny kształt. A że i tekst jest niezwykły, sięgający w same trzewia pojęcia "polskość", może rozegrać się przed oczy­ma widzów wielkie misterium narodowe. Pisał Gombrowicz o "Trans-Atlantyku": "Nie walczyłem wcale z umarłą Polską przedwojenną i dawnym stylem patriotyzmu, pisałem w jakimś sensie satyrę. Odbyłem "porachunek" nie z żadną poszczególną Polską, rzecz jasna, ale z Polską taką jaką stworzyły warunki jej historycznego bytowani

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

...porachunek z Polską słabą

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Robotniczy nr 102

Autor:

rozmawiała Małgorzata Karbowiak

Data:

22.05.1981

Realizacje repertuarowe