EN

26.03.2008 Wersja do druku

Pora obciąć włosy

Po śmierci Mickiewicza poeci znowu przystąpili do pisania wierszy. Po odejściu Kazimierza Deyny, chłopcy dalej kopią piłkę. Po zgaśnięciu gwiazdy Gustawa Holoubka, osierocone polskie aktorstwo także przystąpi do gry. Obawiam się tylko, że z roku na rok z coraz gorszym skutkiem - pisze Jan Nowicki w Polsce Gazecie Krakowskiej.

Film Jacka Bławuta pt. "Jeszcze nie wieczór", na długo przed premierą uświadomił mi, że po jego śmierci - wieczór już zapadł. Śmierć każdego z nas - nawet ta najbardziej tragiczna - oznacza zawsze zwykły fakt biologicznego końca. Po nim, dla żywych pozostaje już tylko - przegrana w końcu - walka o pamięć. Czasem pamiętamy dłużej, czasem krócej. Tęsknić, po pewnym czasie, przestajemy zawsze. I słusznie. Inaczej można by oszaleć. Z upływem lat wszystko wraca do normy. Po śmierci Mickiewicza poeci znowu przystąpili do pisania wierszy. Po odejściu Kazimierza Deyny, chłopcy dalej kopią piłkę. Po zgaśnięciu gwiazdy Gustawa Holoubka, osierocone polskie aktorstwo także przystąpi do gry. Obawiam się tylko, że z roku na rok z coraz gorszym skutkiem. Odszedł ten, który był największym punktem odniesienia, wyrocznią, autorytetem. Nie będzie miał kto nas przypilnować. Aktor, w ocenie Gustawa, powinien być gościem szczególnym. Potrafiąc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pora obciąć włosy

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Krakowska nr 69/21.03.08 (dodatek)

Autor:

Jan Nowicki

Data:

26.03.2008