Pierwsza premiera sezonu w Teatrze Wielkim w Łodzi odbiega od standardu, bo przynosi pozycję lżejszą, popularną - amerykański musical "My fair lady". Teatr ogłosił nawet casting na wykonawców mających specyficzne umiejętności łączenia tańca ze śpiewem, ale z naboru niewiele wyszło - podstawę przedstawienia prócz "desantu" z teatru Muzycznego z Gdyni stanowią etatowi śpiewacy z tej sceny, którzy są doskonale przygotowani także do lżejszych spektakli. Dotyczy to zwłaszcza Andrzeja Kostrzewskiego w roli Higginsa i Roberta Ulatowskiego jako Alfreda Doolittle'a. Szkoda tylko, że tytułowa Lady - Patrycja Krzeszowska, choć bardzo się stara, Grażynie Brodzińskiej jednak nie dorównuje. W znalezieniu prawdziwej gwiazdy nawet casting nie pomoże. Znakomicie spisują się natomiast orkiestra i chór, ogólny zaś entuzjazm przenosi się także na widownię.
Tytuł oryginalny
Popularniej w operze
Źródło:
Materiał nadesłany
Przegląd nr 41