"Czarownice z Salem" inaugurują nowy sezon na scenie Teatru im. St. Wyspiańskiego
W ubiegłą sobotę to znaczy 15 bm. Teatr im. St. Wyspiańskiego wkroczył w nowy sezon sztuką znakomitego amerykańskiego dramaturga Arthura Millera pt. "Czarownice z Salem". Popularność tego autora zwalnia mnie z obowiązku szerszego przedstawiania go P.T. Czytelnikom. Tylko dla porządku przypomnę, że twórczość Arthura Millera przybliżyły nam filmy i TV ("Śmierć komiwojażera", "Cena", "Widok z mostu", "Czarownice z Salem" z Yves Montandem w roli głównej). Pozwolę sobie wyznać, iż nie jestem dość oczytany w literaturze amerykańskiej, aby odważyć się na napisanie recenzji z katowickiej premiery, poprzestanę zatem na kilku impresjach dokonanych na gorąco z pozycji szeregowego widza. Daje mi to nawet pewną przewagę nad wieloma znakomitymi znawcami teatru. Ot choćby tę, że będąc biegłymi w przedmiocie, nie nudzili się na pierwszym akcie, bo doskonale wiedzieli, że to tylko wprowadzenie in medias res, gdy ja - jak impresje to szczerze - w antrakcie prz