"Straszny dwór" Moniuszki w inscenizacji Andrzeja Żuławskiego na scenie Teatru Narodowego jest z pewnością jednym z najgłośniejszych, najbardziej dyskutowanych spektakli ostatnich lat. Okazało się jednak, że prezentowana w marcu wersja odbiega od wersji premierowej. Zmiany wprowadził Grzegorz Nowak, dyrektor muzyczny Teatru Narodowego. Nie były one uzgadniane z reżyserem, a niektóre z nich zaskoczyły nawet inż. Jerzego Bojara p.o. dyrektora generalnego Teatru Narodowego.
- Jest to historia zupełnie bezprecedensowa w naszym życiu artystycznym - powiedział "Rz" Andrzej Żuławski. - Jestem zbulwersowany faktem, że Grzegorz Nowak postanowił w tajemnicy przede mną dokonać kilku istotnych zmian w tej inscenizacji. Uważam to za skandal i pogwałcenie prawa autorskiego. Będę dochodził swych praw na drodze sadowej. Reżyser przesłał w tej sprawie list do ministra kultury i sztuki Joanny Wnuk-Nazarowej oraz do Kazimierza Kaczora, prezesa ZASP-u. - Grzegorz Nowak poinformował mnie, że jako kierownik muzyczny przedstawienia nie może zaakceptować cięć partytury dokonanych przez pana Żuławskiego i postanawia przywrócić skreślone fragmenty - mówi inż. Jerzy Bojar. - W trakcie spektaklu dowiedziałem się jednak, że dyrektor Nowak postanowił także usunąć dwa fragmenty, tzn. dialog Hanny z Damazym i duet Hanny ze Stefanem. O tym pomyśle wcześniej nie wiedziałem. Na te zmiany nie dawałem swego przyzwolenia. Dyrektor Nowak stw