"Świętoszek" w reż. Bogdana Michalika w Teatrze im. Węgierki w Białymstoku. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Gdyby nie fraza sprzed trzech stuleci, można by uznać, że Molier opisał nasze radiomaryjne i polityczne czasy. "Świętoszek" - z Henrykiem Talarem w roli tytułowej - mami w Węgierce. Za spektakl w Dramatycznym zabrał się reżyser Bogdan Michalik. Dobry wybór - tekst Moliera o dziwo ani trochę nie trąci myszką i serwuje kapitalną galerię charakterów. Ba, cytaty zeń mogłyby służyć jako streszczenie różnych medialnych historii roku 2006. Historia obłudnika, który udawaną świętoszkowatością prawie przyczynia się do rozpadu pewnej społeczności. Historia naiwniaka, który nabrany przez chytrego lisa, gotów jest oddać mu wszystko. Słynna kwestia: "kto grzeszy w ukryciu, ten nie grzeszy wcale...". Prawda, jakie to na czasie? Genialnego tekstu więc właściwie wcale nie trzeba odkurzać, wystarczająco dobrze broni się sam. Trzeba go tylko dobrze "sprzedać": wprowadzić parę nowinek i interesująco zagrać. Co wyszło w Węgierce? Spektakl nierówny: m