EN

3.08.1984 Wersja do druku

Popiół i diament

Przed emisją "Popiołu i diamentu" w reż. Zyg­munta Hübnera, nikt nie był łaskaw poinformować niezorientowanych widzów, że nie jest to widowisko premie­rowe, lecz praca sprzed paru dobrych lat. Oglądałem ją wówczas i teraz, za każdym razem próbując oddalić od siebie pamięć o filmie Andrze­ja Wajdy ze Zbigniewiem Cybulskim - niestety, darem­nie. W tamtym filmie, nie wolnym przecież od uprosz­czeń, mnożącym bez umiaru Krzysztof Kolberger w spek­taklu wg "Popiołu i diamentu" znaki i symbole. Była wysoka temperatura emocjonalna, któ­rej odpowiadało podobne nastawienie widowni. Publicz­ność na coś takiego właśnie czekała, i to oczekiwanie zo­stało w pełni zaspokojone. Ale to tylko kwestia nasze­go, polskiego odbioru tego fil­mu, który odniósł olbrzymi sukces za granicą, więc mu­siało w nim być coś spoza na­szej egzaltacji, coś, po prostu, z dobrego kina, i z niezmier­nie ciekawej powieści. Wła­śnie "coś", bo nie wszystko; całe

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Popiół i diament

Źródło:

Materiał nadesłany

Tak i Nie - Katowice nr 31

Autor:

Feliks Netz

Data:

03.08.1984

Realizacje repertuarowe