EN

27.05.1995 Wersja do druku

Ponuro, więc śmiesznie (fragm.)

W Teatrze "Rampa" natomiast An­drzej Strzelecki wraz ze swą ekipą dał fantastyczny show zespołowy wystawiając spektakl pt. "Film". Nie da się tego opisać - najogólniej rzecz biorąc na scenie teatru przedstawiany jest film jako taki, niemy i dźwiękowy, a Strzelecki z boku to własnym, wierszowanym tekstem komentuje. Zbiorowisko niesamo­witych i zaskakujących pomysłów, wszystko elegancko i profesjonal­nie podane - po prostu boki zrywać! Ponieważ w części widowiska sfinansował Komitet Kine­matografii (Komitet Kine­matografii sponsorujący teatr - to już jest temat do kabaretu!), na wi­downi siedział i - jak wszyscy ry­czał ze śmiechu były prezes tego Komitetu Waldemar Dąbrowski, a obok niego ryczeli Janusz Głowac­ki, Jerzy Gruza, Wojciech Pszoniak i mnóstwo innych wybitnych ludzi, o których można różne rzeczy po­wiedzieć, tylko nie można im za­rzucić braku poczucia humoru. Marka Jurka na widowni nie za­uważyłem, pewnie w tym czasie oglądał

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ponuro, więc śmiesznie (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Szczeciński nr 123

Autor:

Marek Kasz

Data:

27.05.1995

Realizacje repertuarowe