Zupełnie inną erotyką przesączony jest spektakl w Teatrze Studio, "Iwona Księżniczka Burgunda". Mimo że to Gombrowicz, przedstawienie zostało pozbawione typowej dla autora intelektualnej podszewki. Wydaje się, że reżyser, Ewa Bułhak świadomie odrzuciła trud odpowiedzi na pytanie, kim jest uparcie milcząca Iwona Cimcirymci, czym przyciąga kapryśnego Księcia Filipa, dlaczego inność wywołuje taką agresję dworu i czy dwór to my wszyscy przyzwyczajeni do łatwych stereotypów? W kształtnych ramionach Marii Peszek trudno dopatrzyć się wynikającej z tekstu szpetoty, która rozsierdzą wszystkich wokół. Spektakl składa się z osobnych, prowokacyjnie zainscenizowanych scen z wyrazistym pomysłem na każdą z nich, z czego nie wynika jednak myślowo skonstruowana całość. W tym rytmie scenicznego staccato bawimy się pantomimicznym aktorstwem Marii Peszek w roli Iwony, piętrową jak jej peruka interpretacją Anny Chodakowskiej w roli Królowej, wdziękiem Wojc
Tytuł oryginalny
Ponętna Iwona w Studio
Źródło:
Materiał nadesłany
Zwierciadło nr 9