"Miarka za miarkę" Williama Shakespeare'a w reż. Oskarasa Koršunovasa w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Aneta Kyzioł w Polityce.
Monumentalna scenografia ustawia odbiór spektaklu - jesteśmy w Sejmie, polskim. Całą scenę zajmuje świetnie oddany przez litewskiego scenografa Gintarasa Makarevićiusa szczyt sali sejmowej: miejsca dla marszałka i jego zastępców, mównica i schody prowadzące do znajdujących się na dole ław zajmowanych przez dwa główne stronnictwa. Szekspirowski Wiedeń staje się współczesną Warszawą, a pełna świetnych obserwacji i złożonych portretów psychologicznych sztuka o ponadczasowym cynizmie władców, hipokryzji moralizatorów i okrucieństwie ukrytym pod maską łaski staje się satyrą na rządzoną przez PiS Polskę. Trudno się reżyserowi dziwić, skoro nawet wysoka pozycja polityczna księży, opisana przez Shakespeare'a, w wielu krajach dziś abstrakcyjna, ma swoje odzwierciedlenie w obecnej polskiej polityce. Momentami jest nawet zabawnie, zwłaszcza w końcowych scenach, gdy stronnictwa przerzucają się komentarzami i epitetami, jak w prawdziwym Sejmie. Gener