"Wycinanki. List z morza" Darii Sobik w reż. Yjiro Ichikawy w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Anita Nowak.
Stulecie nawiązania stosunków dyplomatycznych między Polską i Japonią stało się dla Teatru Polskiego w Bydgoszczy pretekstem do rozmowy o tolerancji wobec odmiennych kultur, zadzierzgania przyjaźni między narodami. Choć spektakl przeznaczony dla "najnajów", Daria Sobik wyposażyła go w posiada fabułę. Rzecz rozpoczyna się historią dziewczyny, która w słoneczną pogodę wypływa łódką w morze, a z dala od brzegu dopada ją sztorm. Łódka się przewraca, tonie. Dziewczyna ląduje na wybrzeżu obcego, dalekiego kraju. Wcielająca się w tę postać Natsumi Kuroda, przepiękna Japonka kipiąca ekspresją, emanująca wdziękiem, swym niesłychanym urokiem magnetyzuje publiczność. Jej śpiew, mimika i taniec nawet maluchom nie pozwalają oderwać oczu od sceny. Aktorce towarzyszy też bardzo poetycka oprawa. Tak plastyczna tak plastyczna Marty Kuligi, jak i muzyczna Natsumi Ishikawa. Słyszymy na syntezatorze wywoływane dźwięki imitujące plusk wody, szum wiatru.