Festiwal "Białysztuk" w Białymstoku ocenia Jerzy Szerszunowicz w Kurierze Porannym.
Nie ma wątpliwości, że największą atrakcją festiwalu Białysztuk było czytanie dramatu Michała Walczaka "Pierwszy raz".Walczak nazywany jest "nadzieją polskiej dramaturgii". Dwudziestoparoletni twórca (rocznik 1979) ma w dorobku cztery dramaty - "Piaskownica", "Podróż do wnętrza pokoju", "Dziwna rzeka", "Kopalnia" - nie tylko opublikowane (m.in. w "Dialogu" i "Pokoleniu porno", antologii dramatów współczesnych wybranych przez Romana Pawlowskiego), ale też wystawiane (m.in. w Teatrze Narodowym w Warszawie). W ramach festiwalu Białysztuk odbyło się czytanie najnowszego dzieła Walczaka pt. "Pierwszy raz". Młody dramat nad Białą Na czytanie "Pierwszego razu" miał przybyć sam autor. Nie dojechał. Mimo to warto było się pofatygować do Akademii Teatralnej, by wysłuchać tekstu w interpretacji Anny Kaźmierowskiej i Pawła Chomczyka. Rzecz o "pierwszym razie" dwojga młodych ludzi mogła zauroczyć świeżością, humorem, prawdą obserwacji obyczajowych. C